Historia studenta

Kordian

Kordian

Kraj
Denmark
Uczelnia
International Business Academy
Kierunek
Euro-Asia Business Management
Rodzaj studiów
Bachelor

Od zawsze interesowałem się studiami za granicą. Uważałem to za wykorzystanie okazji poznania ludzi z innych kultur, innych krajów. Jedną z tych rzeczy, która zmotywowała mnie do wyjazdu zagranicę to praktyka języka angielskiego. W Polsce nie miałbym tej motywacji mówienia po angielsku wiedząc, że mogę mówić po polsku :) 

Dania to bardzo specyficzny kraj: z jednej strony ludzie są "sociable", "friend-friend", z drugiej strony jeśli usłyszą, że nie mówisz po Duńsku, a już w ogóle jak powiesz, że jesteś z Europy Wschodniej (nie ważne czy Polska czy Rumunia), to ludzie stronią od Ciebie. Na szczęście to jest rzadkość. Sama uczelnia jest bardzo przyjazna dla uczniów: pomaga ona przy najważniejszych sprawach organizacyjnych takich jak załatwienie CPR czy Żółtej Karty, prosząc urzędników z Komuny o przyjście na uczelnię. Poza takimi sprawami, uczelnia (w moim przypadku IBA) serwuje mnóstwo atrakcji dla studentów w postaci różnych eventów, spotkań. Najważniejsze, nie koliduje to z programem nauczania, który jest dość łatwy i przyjemny: zawiera liczne projekty, prace grupowe, przy których człowiek rozwija swoje zdolności pracy w grupie a także poznaje głębiej samego siebie poprzez obserwację innych.

Bardzo mile jestem zaskoczony tym, że uczelnia oferuje darmową naukę języka Duńskiego i sponsoruje nam podręczniki. Moja uczelnia zaskoczyła mnie ilością kontaktów i współpracy z innymi uczelniami, nawet z Australii czy z Ameryki Łacińskiej.
Poza życiem akademickim, bardzo miło zaskoczyło mnie samo miasto w którym jestem - Kolding.
Mimo ogólnej senności miasta, jest tutaj co robić:
- można jeździć na rowerze
- można podziwiać nowoczesną "Skandynawską" architekturę budynków, które rosną wokół Kolding Aapark
- można się pozytywnie zagubić w "Mit i Bibliotek" tj. Biblioteka Narodowa (polecam ULK)
- poza zwiedzaniem miasta, można poprzez "IBA Car-share" zapytać się kolegów ze studiów czy ktoś nie jedzie gdzieś w inny region Danii i przeżyć niesamowitą podróż integracyjną

Jedyny minus jest taki, że tutejsza Policja bardzo mocno przestrzega tu przepisów i bardzo lubią tu łapać nieświadomych zagranicznych ludzi za "nieprawidłowe użytkowanie drogi rowerowej".

W Kolding jest spora mieszanka ludzi z całej Europy. Najwięcej jest tu studentów z Rumunii i Węgier. Dobre jest to, że możemy często przełamać pewne stereotypy, a nawet czasem uczyć się na wzajem jakiś pojedynczych słówek w czyimś języku ojczystym, bardzo ciekawa rzecz przy pracach grupowych w ramach 'rozluźnienia napięcia' przy pracy.

Jeśli ktoś szuka mieszkania w Kolding, czy w ogóle gdziekolwiek w Danii, bardzo dobrze jest sprawdzić lokalne strony oferujące wynajem mieszkania. W Kolding jest to studentkolding.dk. Jeśli chodzi o rejony gdzie mieszkanie jest warte wysokości czynszu, to polecam okolice w sąsiedztwie Kolding Aapark/Skamlingvejen/Tvedvej/Agtrupvej/Osterbrogade. Jest tu w miarę niski czynsz, a mieszkania są w bardzo dobrym stanie i duże. Średnio na życie warto jest mieć minimum 1100 kr + zapas jedzenia z Polski. Jest tu drogo i często na jednych zakupach kupując 'podstawowe produkty' można zapłacić w zależności od sieci sklepów: od 65 kr do 145 kr (za 10 produktów). Jeśli lubicie kino, a nie lubicie teatru, to lepiej polubcie ten teatr: w wielu przypadkach jest on tańszy niż kino; np. 90 kr (teatr) i 110 kr (kino). Wracając do utrzymania, myślę, że jak ktoś znajdzie mieszkanie wielkości 41-45m kw., dwupokojowe za czynsz w przedziale 3000 kr - 3800 kr; jest szczęściarzem i może liczyć na to, że takie mieszkanie jest jak najbardziej przyjemne.

Co do zasady, jest dość łatwo znaleźć pracę, np. przez VIKAR'a. Ale ci, którzy decydują się na studiowanie w Danii tylko przez rok, lepiej niech tego nie mówią przy szukaniu pracy, bo kierownicy albo dadzą niską jak na Danię płacę (45 kr = 25 zł/1h; gdzie normą jest 160 kr/1h), albo grzecznie podziękują za chęć pracy. Bardzo dobre jest to, że jak ktoś już dostanie pracę, to oprócz tego, że na godzinę dostaje tam 100-145 kr na godzinę, to jeszcze jeżeli pracuje się 12h/7dni, to rząd daje takiemu studentowi 700 EURO stypendium.

Pytanie, czy KASTU pomogło mi w znacznym stopniu przy aplikacji? Mogę powiedzieć, że KASTU BARDZO pomogło mi przy aplikacji. Wciąż nie mogę uwierzyć że to tylko za 100 zł. To jest niesamowite jak rozmawiam z innymi studentami z Polski, którzy również dostali się na uczelnię w Danii; oni nie mieli tak łatwego i przyjemnego aplikowania jak klienci z KASTU:
1) wiele spraw musieli załatwiać na własną rękę
2) nie byli tak na bieżąco informowani o tym co się dzieje na uczelni, czy zostało się przyjętym czy nie
3) nie było mowy w wielu przypadkach o bezpośredniej aplikacji z innych firm do tak wielu uczelni jak z KASTU
4) mało kto mógł powiedzieć, że konsultant pomagał wręcz łopaternie we wszystkim, często kończyło się na tym, że i tak przeciętny student musiał sam dzwonić na uczelnię lub/i samemu w jakiś sposób dowiedzieć się co wysłać do uczelni, co napisać itd.

Uważam, że mogę polecić KASTU dla tych, którzy interesują się uczelniami z którymi współpracuje firma.
Jeśli ktoś uważa, że KASTU mogłoby rozwinąć swoje kontakty, jak najbardziej polecam takie zapytanie np. o kontakt z nową uczelnią w ramach korzyści i KASTU i potencjalnego klienta, który mógłby być zadowolony z usług KASTU tak jak ja jestem.

Powrót do listy historii
Kolejna historia